- Pani Doktor, nie pocelowałaby Pani
laserem w moje niedoskonałości?
- A
w co konkretnie?
- A nie wiem, a w co by Pani Doktor mogła?
- Hmmm, nie widzę u Ciebie zmian ani blizn trądzikowych,
Biuciu. Masz jakieś inne blizny, rozstępy, przebarwienia?
- Szczęśliwie nie. Tylko by tego brakowało!
- To co to za niedoskonałości, w które
chcesz celować?
- O tu, tu, proszę spojrzeć, tak mi się
skóra marszczy... jakby już nie była taka napięta, jak kiedyś, jakby się rozciągnęła.
Mam wrażenie, że moja twarz wygląda przez to na ciągle zmęczoną, a ja na
dziesięć lat starszą niż faktycznie jestem. I tak sobie pomyślałam, że cudownie
jest dawać prezenty na Mikołajki i na Gwiazdkę, grudzień przecież już za
progiem. Ale raz na jakiś czas wspaniale też zrobić prezent samej sobie. No
więc ja chciałbym sobie sprezentować zabieg laserowy. Marzy mi się wygładzona,
odmłodzona, promienna twarz. Tylko mam
oczywiście najpierw sto pytań do.
- To pytaj Biuciu, a ja w tym czasie
przyjrzę się tym zmarszczkom, o którym mówisz.
- Kiedy myślę „laser”, dostaję gęsiej
skórki, od razu wyobrażam sobie poparzenie…
- Nic takiego ci nie grozi. W moim
gabinecie używam nowoczesnego lasera ablacyjnego CO2, wyposażonego w specjalny
skaner. Widzę też dokładnie, która okolica jest poprawiana, a zabieg
realizowany jest z ogromną precyzją. Oczywiście, możesz czuć lekkie pieczenie,
ciepło, a już po wszystkim, zdarza się, że leczone miejsce jest zaczerwienione
czy obrzęknięte. Są to jednak wszystko
niewielkie efekty uboczne, które goją się kilka dni. Poparzenie
kogokolwiek w profesjonalnym gabinecie, kiedy zabieg wykonuje specjalista, jest
niemożliwe. Także nie masz się czego bać.
- Można liczyć na jakieś znieczulenie?
Pewnie Pani Doktor pamięta, że ja mam dość niski próg odporności na ból.
- Pamiętam, pamiętam. Na 45-60 minut przed
zabiegiem, po demakijażu, zastosujemy znieczulającą maść Emla, u ciebie
dodatkowo Heviran, żeby zapobiec opryszczce, do której masz tendencję. Dodatkowo,
po zabiegu możesz stosować okłady coldpack, no i zadbać o to leczone miejsce
szczególnie. Czyli dotykanie tylko czystymi dłońmi, przemywanie przegotowaną
wodą, stosowanie maści przepisanych przeze mnie, żadnym mazideł na własną rękę.
No i zakaz opalania, a jeśli na narty to koniecznie kremy z filtrem! Zimowe słońce
w górach opala mocniej niż to letnie na plaży. Najlepiej byłoby unikać go przez
kilka tygodni.
- No dobrze. A kiedy zobaczę efekty?
- Widać je już po miesiącu. Zdarza się czasem,
że zabieg trzeba powtórzyć. Jest on też
świetnym wstępem do innych terapii, bo stymuluje własne możliwości
naprawcze skóry. U ciebie zastosujemy terapię laserową nie tylko na twarz, ale
również na szyję i dekolt, nie zaszkodzi. W Nowy Rok wejdziesz już po liftingu,
jak nowo narodzona!
- To już wiem, dlaczego Klientki pani Doktor tak sobie ten
zabieg chwalą i najczęściej proszą o niego w liście do Mikołaja. Któraś z Pań
napisała, że u niej efekt tego zabiegu sięgnął gwiazd. Czy może być lepsza rekomendacja?
- Masz rację, nie może. Zwłaszcza, kiedy Gwiazdka tak
blisko.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za komentarze!