wtorek, 5 kwietnia 2016

Jak pielęgnować skórę po zabiegu?

Kiedy zaczynałam swoją przygodę z medycyną estetyczną, zalecenia pozabiegowe Pani Doktor traktowałam dość swobodnie. Ja w ogóle mało jestem systematyczna w stosowaniu kremów czy maści, wklepuję, jak mi się przypomni. Szybko okazało się, że w tym przypadku potrzeba systematyczności, inaczej zniweczyć możemy najlepsze efekty każdego zabiegu. A potem zostają płacz, zgrzytanie zębów i spanikowane telefony do swojego lekarza. 

Większość zabiegów medycyny estetycznej wymaga małej rekonwalescencji, krócej, czy dłużej - zawsze warto w tym czasie bardziej o siebie zadbać. I raczej nie fundować sobie peelingu albo lasera przed wyjazdem na narty albo do ciepłych krajów, co mnie się kiedyś zdarzyło i skończyło się takimi przebarwieniami, że zapamiętałam tę lekcję na długo. 


Nikt z nas nie lubi zaczerwienienia, ściągnięcia skóry, stanów zapalnych i alergii. Dobry lekarz uczula pacjenta na odpowiednią pielęgnację, zaleca produkty, które pomogą naszej skórze szybko się zregenerować. Weźmy to sobie do serca i nie zamieniajmy ich na inne, które, mimo że sprawdzone, mogą nam zaszkodzić. Tutaj nie warto być niewolnikiem swoich przyzwyczajeń - wiele substancji wchodzących w skład nawet najbardziej łagodnych, używanych na co dzień kremów czy toników, po zabiegu działać może drażniąco i utrudniać gojenie. Nie sprzyjają mu również słońce, solarium, basen czy sauna. Przez kilka dni po zabiegu naprawdę wskazane jest z nich zrezygnować i trochę potraktować swoją buzię jak przysłowiowe jajko. Delikatnie i z uczuciem! Czyli łagodne preparaty myjące, zalecone przez lekarza, nawilżanie, nawilżanie i jeszcze raz nawilżanie, od zewnątrz i od środka. Żadnych ekstremalnych temperatur! Koniecznie maści przyspieszające gojenie. O stosowaniu wysokiej ochrony przeciwsłonecznej tylko wspomnę, ufając, że to dla Was oczywistość przez cały rok, niezależnie od zabiegów. A, no i poleżcie sobie parę dni z książką, zamiast pocić się na siłowni, intensywny wysiłek fizyczny to nie jest dobry pomysł, jak rekonwalescencja to rekonwalescencja. Oczywiście, nie mam na myśli całkowitego wyłączenia z życia, większość zabiegów nie koliduje z naszą codzienną aktywnością, ale odrobinę zwiększona troska o siebie jeszcze nikomu nie zaszkodziła. Za to jej brak - bardzo. Pamiętajcie o tym. Wizyta w gabinecie medycyny estetycznej to zaledwie wstęp do bycia piękną i zadbaną. O tym, jaki będzie ostateczny efekt zabiegu, decydujecie Wy.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za komentarze!